Jędrzej Kałużny – historyk, popularyzator tradycji miodów pitnych

Jednym ze sposobów na łączenie studiów historycznych, mojej pasji i pracy, są prowadzone przeze mnie degustacje „Smaki polskiej kultury”.

Jak połączyć pasję historyczną z zainteresowaniem miodami pitnymi? Co daje studiowanie humanistyki? W jaki sposób przełożyć wiedzę na praktykę? Pytamy o to Jędrzeja Kałużnego – doktoranta w Instytucie Historii UŁ, pracownika Muzeum Fabryki w Łodzi, animatora imprez o charakterze historyczno-rozrywkowym.

Napisz nam coś o sobie.

Nazywam się Jędrzej Tomasz Kałużny. Jestem absolwentem studiów historycznych na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie piszę doktorat z nauk humanistycznych w Katedrze Historii Średniowiecznej. Pracuję w łódzkim Muzeum Fabryki, zajmuję się również prowadzeniem i organizacją imprez o charakterze historyczno-rozrywkowym.

Dlaczego wybrałeś studia historyczne?

Historia od najmłodszych lat jest moją pasją i głównym zainteresowaniem. Chciałem poszerzyć swoje horyzonty oraz zdobyć narzędzia niezbędne do lepszego poznania przeszłości i otaczającego nas świata.

Ponadto pragnąłem zgłębiać nieznane części historii, dlatego zdecydowałem się na studia doktoranckie i pracę ze średniowiecznymi rękopisami. Jest to dziedzina trudna i mozolna, ale jednocześnie niesamowicie mnie elektryzuje i sprawia, że robię, w moim mniemaniu, coś ważnego.

Z perspektywy czasu – co najbardziej cenisz w studiach, które ukończyłeś?

W studiach historycznych, najbardziej cenię to, w jaki sposób mnie ukształtowały. Otworzyły mnie na świat i pozwoliły poznawać go – w duchu humanisty.

W jaki sposób studia historyczne wpływają na Twoją pracę?

Dzięki nim mogłem ukształtować swoją ścieżkę zawodową. Oprócz tego, że pracuję w Muzeum Fabryki w Manufakturze jestem również animatorem i konferansjerem imprez o tematyce historycznej.

Jak już wspomniałem, dalej pozostaję związany z uczelnią, kończę bowiem moją rozprawę doktorską. Studia nauczyły mnie zdobywać wiedzę w zupełnie nowy dla mnie sposób. Dzięki nim szybko nabywam nowe umiejętności. Wyrobiłem również swój pisarski styl. Sprawy, które kiedyś były dla mnie trudne, dziś załatwiam z łatwością.

Jednym ze sposobów na łączenie studiów historycznych, mojej pasji i pracy, są prowadzone przeze mnie degustacje „Smaki polskiej kultury”. Podczas nich opowiadam o tradycjach i historiach związanych z polskimi miodami pitnymi, przytaczam rozmaite anegdoty.

Ten typ napitku jest chyba jednym z najważniejszych, jeśli chodzi o nasze tradycje smakowe. Oczywiście na degustacjach nie może zabraknąć kilku rodzajów miodów przeznaczonych do spróbowania dla uczestników warsztatów miodowych. Dziś ten nieco już zapomniany trunek występuje w wielu rodzajach i podgatunkach. Któż nie słyszał o Trójniakach? Albo o słynnych Maliniakach? Aby podnieść immersję i jeszcze lepiej przenieść się w przeszłość polskiej tradycji, miody serwowane są w tradycyjnych ceramicznych czarkach. Warto spróbować!

Co powiedziałbyś młodym ludziom, którzy uważają, że studiowanie humanistyki nie ma sensu, bo liczą się tylko studia „praktyczne”, które przygotowują do konkretnego zawodu albo wyposażają w wymierne umiejętności?

To nie jest prawda. Studia humanistyczne pomagają odnaleźć siebie. Mimo że nie dają konkretnego „praktycznego” fachu, uniwersalnie przygotowują do pracy w różnych zawodach. Humaniści mogą sprawdzić się w wielu dziedzinach życia. Mogą też, dzięki rozwiniętej kreatywności, sami stworzyć pracę na własnych zasadach i we własnym stylu.