Badania w rytmie techno

Zjawisko rave’ów - transowych imprez, na których ludzie bawią się przy rytmicznej muzyce elektronicznej, badała Wiktoria Michalska, studentka Wydziału Filozoficzno-Historycznego UŁ. Wnioski zawarła w swojej pracy licencjackiej pt. „Trans w rytmie rave. Antropologia doświadczenia”.

Wiktoria Michalska

Ważnym celem postawionym w pracy było znalezienie punktów wspólnych pomiędzy subkulturą rave’ową a szamanizmem. Autorka próbowała również znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego muzyka elektroniczna fascynuje i przyciąga tak wiele osób.

Rave’y to całonocne lub nawet kilkudniowe imprezy, podczas których grana jest muzyka elektroniczna z charakterystycznym beatem tworzonym przez dźwięki perkusji w liczbie 115 do 160 uderzeń na minutę. Na imprezach rave dominują takie gatunki muzyki, jak: techno, house, jungle, drum&bass, hardstyle, acid, tribal, ambient. 

Muzykę z beatem wyróżnia od innych gatunków przede wszystkim fakt, że ma właściwości hipnotyzujące. Część fanów twierdzi, że wprowadza ich w swoisty rodzaj transu i powoduje przyjemne odczucia, często, niestety, potęgowane przez zażywane podczas rave’ów narkotyki. 

Stolicą rave w Polsce jest Łódź – to tutaj pierwszy raz zorganizowano tego typu imprezę. W tym roku, po 20 latach przerwy, na ulice miasta powraca Parada Wolności (organizowana na wzór tej w Berlinie), która jest symbolem, świętem muzyki elektronicznej. 

Od wizji do transu

„Podczas wyboru tematu na seminarium robiliśmy burzę mózgów. Wychodząc od tematu snu, wizji sennych wpadłam na to, że mogę się zająć w swojej pracy czymś podobnym. Zawsze interesowały mnie kwestie religii, wierzeń, więc pomyślałam, czy dałoby się znaleźć punkty styczne transu podczas imprez rave’owych z transem szamańskim? Przecież ludzie, którzy tańczą miarowo na rave’ach, wyglądają jakby byli w transie” - opowiada Wiktoria Michalska. 

Głównym celem pracy było przedstawienie przez uczestników imprez rave’owych doświadczenia transu, rozumianego jako odmienny stan świadomości. Paradygmatem była antropologia doświadczenia, natomiast metodą badawczą wywiady oraz obserwacje i autoetnografia. Wiktoria sama uczestniczyła w rave’ach. 

Jak podkreśla, kluczowe w jej badaniu było takie prowadzenie rozmowy z uczestnikami rave’ów, aby rozmówcy sami z siebie używali określenia „trans” - w celu zminimalizowania ryzyka autosugestii. Wiktoria sprawdzała też, jak stan transu wpływał na odbiór muzyki, oświetlenia, czy taniec sam w sobie. 

Rave a szamanizm

„Najważniejszymi elementami imprez rave’owych są muzyka techno i taniec, które charakteryzują się silną rytmicznością i transogennością. To one sprawiają, że uczestnik, który porusza się w rytmie muzyki, zaczyna czuć wspólnotowość z innymi bawiącymi się osobami. Dodatkowym elementem są światła stroboskopowe, które poprzez intensywne migotanie sprawiają wrażenie odrealnienia” - opisuje doświadczenia rave’ów autorka pracy.

Specyficzna muzyka – bardzo miarowa, przypominająca brzmienie szamańskich bębnów - jest pierwszym punktem wspólnym kultury rave i szamanizmu. Jak zaznacza Wiktoria Michalska, jest to pewne zapożyczenie kulturowe elementu estetyki i nastroju. 

Ważną rolę w rave’ach odgrywają także didżeje odtwarzający, miksujący muzykę. Wiktoria miała możliwość przeprowadzenia wywiadu z jednym z nich. Jak przyznał, to właśnie od DJ-ów zależy charakter imprezy. To oni, sterując muzyką, brzmieniem mają największy wpływ na wprowadzenie bawiących się w trans. Są istotnym elementem jednoczącym wspólnotę rave’u. Dokładnie tak jak szamani jednoczący swoje społeczności.

Część rozmówców Wiktorii przyznawało, że podczas rave’ów zażywało środki psychoaktywne - tłumaczyli to potrzebą głębszego wejścia w trans. Jednak relacje osób, które doświadczały go pod wpływem środków odurzających, nie różniły się znacząco od relacji osób, które nie brały narkotyków. 

Wspólnotowość i harmonia

Klimat zjednoczenia i harmonii panujący podczas rave-ów sprawiają, że wydają się one bezpieczniejsze niż inne imprezy muzyczno-taneczne, np. klubowe. Istnieją niepisane zasady społeczności rave, które zakładają reakcję całej grupy na niepożądane zachowania agresywne. Bardzo ważne jest też poszanowanie przestrzeni osobistej uczestników takich imprez.

„Ta subkultura opiera się na miłości, szacunku i muzyce. U swoich podstaw ma, by nie dzielić, a łączyć ludzi. Wspólnotowość i muzyka to podstawowe jej wartości, później można dostrzec dodatkowe aspekty” - podsumowuje Wiktoria Michalska.

Promotorem pracy był dr Sebastian Latocha, a recenzentką – dr Katarzyna Orszulak-Dudkowska.

Materiał i redakcja: Natalia Naworska, Marcin Kowalczyk, Centrum Promocji UŁ